Forum MIXO-MAX Strona Główna MIXO-MAX
Forum dla każdego...WiTaMy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Doza humoru
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIXO-MAX Strona Główna -> Dowcipy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Nie 13:52, 26 Lut 2006    Temat postu: Doza humoru

Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.


Diabeł założył się z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, który lepiej wytresuje psa. Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystającymi żebrami, a pies spasiony, ze ledwo może się ruszać. Rusek wyciąga kiełbasę, daje psu, a ten zaczyna służyć.
Potem poszedł do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, łapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kiełbasę - pies zaczyna tańczyć.
Wreszcie przyszedł diabeł do Polaka. Ten zapasiony, ledwie mieści się w fotelu, a psa prawie nie widać. Polak wyciąga kiełbasę, "pewnie tez da psu" myśli diabeł, a on sam zaczyna zjadać. Na to pies odzywa się ludzkim głosem:
- Daj mi, ach daj mi...


Kanibale złapali 3 białych turystów: Ruskiego, Amerykanina i Polaka. Odbywa się rada plemienna, z którego co zrobią (tj. w jaki sposób go skonsumują).
Rusek - najgłośniej protestował, ze on jako obywatel CCCP itd... wiec długo nie myśląc przeznaczyli go na zupę.
Amerykaniec:
- Jestem obywatelem USA, musze porozumieć się z konsulatem!
- Upiec go !
Polak:
- ... /to jest długa milcząca cisza/
- A ty skąd jesteś ? - zapytał się wódz.
- Z po.. po.. z Polski.
- Polska! Tam studiuje mój syn! Bądź moim gościem bracie. Co będziesz jadł? Zupę czy mięso?


W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego.
(Teraz mówi komentator na tych zawodach.)
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pil napój narodowy Francji tj. wino butelkami. I pierwsza, druga, ..., piata i zlamal się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pil napój narodowy Polski tj. żytnia butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pil napój narodowy Rosji tj. bimber czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak zawodnik rosyjski będzie pil bimber prosto z wiadra.


Do sklepu w USA wchodzi Polak i pokazuje:
- poproszę:
żółta - pokazał palcami skośne oczy
skórzana - naciągnął skore na policzkach
torbę - chwycił się ręka za krocze


Przychodzi Irlandczyk do spowiedzi i mowi:
"Prosze ksiedza, ukradlem troche drewna."
"Ile?"
"No, zbudowalem bude dla psa."
"No to nie jest zle..."
"Ale prosze ksiedza, mnie troche tego drewna zostalo."
"Ile?"
"Zbudowalem sobie garaz."
"No, to juz gorzej, za pokute..."
"Ale prosze ksiedza, mnie jeszcze tego drewna zostalo"
"Ile?"
"Zbudowalem sobie dom."
"Synu, ciezko zgrzeszyles, wiesz co to jest nowenna?"
"Prosze ksiedza, ja zbuduje te nowenne, mnie tego drewna starczy, mnie jeszcze troche zostalo."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Nie 14:05, 26 Lut 2006    Temat postu:

Dwóch wariatów bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?


Dwóch wariatów uciekło w nocy z wariatkowa i dochodzą do rzeki bez mostu...
- Co tu zrobić? - mówi jeden.
- Wiem! Ja zapale latarkę tak żeby światło było nad woda. Wtedy ty przejdziesz po świetle na druga stronę...
- Eeeeeeee tam, ale ty jesteś pier*.*niety!... Ty zgasisz latarkę a ja spadnę


Po północy jeden z lokatorów dobija się do drzwi sąsiada:
- Panie przestań pan wreszcie grac na tej cholernej trąbce bo zwariuje!
- Za późno. Przestałem grac pół godziny temu.


Psychiatra do pacjenta zatwardziałego kryminalisty:
- Opowiem panu początek historii a pan ja dokończy.
- Dziad i baba posadzili rzepkę...?
- A Rzepka odsiedział swoje i załatwił i dziada i babę.


Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"


Ulicami miasta uciecha w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją deska po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!


Spotyka się dwoch facetow, jeden mowi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobic, mam problem z tesciowa, wchrzania się do kazdej dyskusji, klocimy się, nie moge dojsc z nia do ladu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest duzo samochodow, wypadki, zabije się gdzies.
- o.k.
Spotykaja się po dwoch tygodniach:
- Chryste, ales mi doradzil.
- Co się stalo?
- Posluchaj, nie dosc, ze stracilem kase na samochod, ona zyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowcow na sumieniu.
- A jaki jej samochod kupiles
- No, syrenke.
- Bos glupi, trzeba bylo jaguara, to by juz nie zyla.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykaja się po dwoch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczesliwy!
- Co, nie zyje? A nie mowilem?
- Uffff, wreszcie nie zyje, a najbardziej mi się podobalo, jak jej glowe odgryzal.


Strażnik otwiera drzwi celi i mówi do więźnia:
- Przyszła pana odwiedzić żona.
- Która?
- Bez głupich dowcipów!
- Jakie dowcipy? Przecież siedzę za bigamię!


Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.
- Piec tysięcy - pada odpowiedz.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.
- Piątek - odpowiada chory.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupełnie zrezygnowany trzeciego pacjenta.
- Cztery.
- Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Proszę powiedzieć, w jaki sposób uzyskał pan ten wynik?
- To proste - odpowiada chory. - Podzieliłem piec tysięcy przez piątek.


Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki - pyta psychiatra psychiatry.
- Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta który się topił!
- Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł!


Urodziło się dziecko geniusz, ledwo przyszło na świat i już podaje definicje matematyczne. Pytają go o pierwiastek z 4. Odpowiada, ze 2. Pytają ile jest 45 * 23. Odpowiada że 1035. Lekarze stwierdzają że trzeba wyciąć lewa półkule mózgu. Wycieli. Budzi się niemowlę i znowu: ile jest pierwiastek z 81. Odpowiada, że 9. Pytają ile jest 5 do kwadratu. Odpowiada że 25. Lekarze wycinają mu prawa półkule mózgu. Niemowlak budzi się po operacji. Sypie tępymi oczkami na wszystkich i mówi po pewnym czasie:
- Dokumenciki do kontroli!


Lekarz rysuje pacjentowi trójkąt i pyta się pacjenta, czym mu się to kojarzy:
- Z gola baba - odpowiada pacjent.
Lekarz rysuje kwadrat:
- Z gola baba
Dalej następuje okrąg, sześciokąt, itp. - odpowiedz nieodmiennie brzmi:
- Z gola baba
- Panie pan jest zboczony! - wola lekarz.
- Tak A kto mi te wszystkie świństwa rysował?


Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sek. i zgaście światło.
Po dwudziestu sek. zapałają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sek. i zgaście światło.
Po dziesięciu sek. zapałają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi piec sek. i zgaście światło.
Po pięciu sek. zapałają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi: panowie koniec jazdy, ktoś nam podpiźdźil lokomotywę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Nie 14:10, 26 Lut 2006    Temat postu:

Dobra a teraz kolej na was.... Jezeli znacie jakies ciekawe dowcipy podzielcie sie tutaj z nami.... Niech kazdy sie posmieje:).... Moje sa pierwsze... Zycze miłej lektury;) pOOzdróffka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda
Komisarz
Komisarz



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:36, 26 Lut 2006    Temat postu:

Spotykają się Ksiądz, Pastor i Rabin. Sprzeczaja się kiedy zaczyna się życie. Jeden mówi, że z chwilą poczęcia, drugi, zę w chwili urodzin, a Trzeci, że .................... życie zaczyna się wtedy kiedy dzieci wyprowadzają się z domu Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimka
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prudnik

PostWysłany: Nie 21:05, 26 Lut 2006    Temat postu:

Lady... wybrałaś naprawdę niezłe teksty! <brawo> Uśmiałam się przy niektórych. Ja narazie nic nie umieszczę, ale jak coś znajdę fajnego to wkleję! Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Pon 20:59, 27 Lut 2006    Temat postu:

Fenkju Mimka za uznanie .... Jak bede miała kwile wolnego w pracy to cos jeszcze dopisze..... A reszte namawiam do pisania....Smile pOOzdróffka dla Prudnika

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda
Komisarz
Komisarz



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:52, 28 Lut 2006    Temat postu:

Jak powinien prowadzić rozmowę prawdziwy Filozof? Ano chyba tak:

1. Nie będę z tobą konwersować,
ponieważ egzystujesz w brodziku intelektualnym,
który koliduje z moimi imperatywami,
a poza tym nie rozumiesz idei koncepcji założeń.

2. Ideologia Twojej mentalności nie obliguje mnie do prowadzenia z Tobą
merytorycznej konwersacji !

3. A wiec suponujesz, ze koherentna rzeczywistość perpentuje ?

4. Wiec dochodzimy do konkluzji,
iż ewenement jest ewidentnym paradoksem
konstruktywnej rekapitulacji skoligowanej
na adekwatnych arkanach pryncypialnej dystrybucji.

I tak powstał Czokapik Laughing Very HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Śro 22:19, 01 Mar 2006    Temat postu:

........::: I tak jak obiecałam:::..........

Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle cus się psuje i samolot zaczyna spadać.
Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż.
Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu
cos nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania
współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman
to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku
cala Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło
Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł
to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku,
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!"
- wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na
Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", wzruszył
ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy,
przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem
"NIECH ŻYJE MOZAMBIK!"...
...wyrzucił Murzyna.


Siedzą Polak, Amerykanin i Japończyk w saunie. 120 stopni. Gorąco jak cholera. Nagle japończyk unosi dłoń, przystawia kciuk do ucha, mały palec do ust i mówi jak do telefonu: - Sprzedać! Sprzedać wszystko!
Po chwili Amerykanin robi to samo. Polak się pyta: - Eee, panowie, co wy robicie? Japończyk odpowiada: - Słuchaj stary: Ja mam firmę, handluje, prowadzę interesy, no i właśnie sprzedałem pakiet akcji.
Polak: - Ale jak? Japończyk:
- Słuchaj - w kciuku mam słuchawkę, w palcu mikrofon i korzystam z tego jak z telefonu! Amerykanin przytakuje. Polak:
- Aha....
Temperatura 130 stopni. Gorąco jak w piecu, panowie się pocą.. marazm.. Nagle Japończyk ni stad ni zowąd krzyczy: - Kupić! Kupić wszystko !
Amerykanin i Polak patrzą się na niego jak na idiotę i pytają co jest. Ten odpowiada: - Panowie... mówiłem już ze mam firmę, no i właśnie kupiłem pakiet akcji. - Ale jak ?!? Japończyk: - W uchu mam słuchawkę, w gardle mikrofon.. - Aaaaaacha..
Temperatura 140 stopni.. gorąco... panowie nie wytrzymują, już chcą wychodzić, wtem nagle Polak wstaje, kuca i nadyma się jak do sraki i krzyczy: - Uwaga panowie! Fax idzie


W poczekalni u lekarza (nie baba).
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?
- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.
- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.


Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.
- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?
- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.


Przychodzi baba do lekarza :
- Panie doktorze źle się czuje.
Lekarz zbadał babę
- Niech pani codziennie rano na czczo wypija jedno jajko.
- Panie doktorze, ale ja nie znoszę jajek.
- A kto je pani każe znosić?


Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!


Przychodzi baba do lekarza;
Lekarz: Mieszka pani koło stadionu, nie przeszkadza to pani?
Baba: NIE, NIE, NIE NIE NIE, NIE NIE NIE NIE, NIE NIE !


Leci nietoperz przed siębie, a przed nim sciana. JEEEBUDUU! Wpada na sciane i wali się na dol, otrzepuje się i mowi:
- Cholera, przez tego walkmana to ja się kiedys zabije!

Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się tobą.


- Kogo będą chować? - pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.
- Teściową tego z psem...
- A na co zmarła?
- Zagryzł ją ten wilczur...
- Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa...
- To ustaw się pan na końcu kolejki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Śro 22:37, 01 Mar 2006    Temat postu:

Tato, tato, dzik zaatakował babcię
- Jak sam zaatakował, to niech się sam broni.


Do lekarza przychodzi facet;
- Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów...
- No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz.
- No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.

Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?


Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece:
-Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską,mój ojciec swoją teściowa powiesił,a jo cie kochom to cie puscom wolno!


Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz?
- Narkotyzuję się!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz?
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz
- Sprzedaję narkotyki....


Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!


Siedzi dwóch downów w pokoju i zgasło światło. Jeden mówi to pewnie korki,a drugi to idź mu otwórz.


Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedalów.
2. Superpedalów.
3. Antypedalów.
4. Pedalów-magików.
5. Pedalów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedal mówi: "Ja Cie Kowalski wypierdole..."
Szef superpedal mówi: "Ja Was wszystkich wypierdole".
Szef antypedal mówi: "Ja sie Kowalski z Toba pierdolic nie bede!"
Szef pedal-magik mówi: "Ja Cie Kowalski tak wypierdole, ze ty nawet nie zauwazysz kiedy"
Szef pedal-pirotechnik mówi: "Ja Cie Kowalski wypierdole z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedal-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdole ! w kosmos golymi rekami..."


Dwóch pedałów w sklepie zauważa super nowe prezerwatywy: wśród nich, jedną w kształcie najnowszego modelu Mercedesa. Jeden pedał na to do drugiego:
- Ale odjazd! Będziemy to robić z najnowszym autem!
Na to drugi:
- A może kupmy tą drugą - super samochód wyścigowy, wiesz... hm... będzie tak szybko i ostro...
Na to sprzedawca:
- Wy se lepiej kupcie terenówkę... i tak po gównie będziecie jeździć...


- Mamo, dzieci w szkole się ze mnie śmieją że jestem homofobem.
- To nieprawda synku, ale jak ci tak ktoś jeszcze powie to przypierdol pedałowi!


Drodzy słuchacze, minęła godzina ósma. W wersji dla milicjantów: duża wskazówka na górze, a mała na bałwanku.


Milicjant zatrzymuje mężczyznę, który jadąc samochodem przekroczył dozwoloną prędkość.
- Proszę dowód osobowy.
Na to mężczyzna:
- Chyba osobisty?
A policjant odpowiada:
- Nie filozuj mi tu...!


Do drzwi ktoś stuka.
- Kto tam?
- Otwierać! Milicja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- A ilu was jest?
- Dwóch.
- To porozmawiajcie ze sobą.


Milicjant zatrzymuje ciężarówkę:
- Po raz kolejny Panu mówię, że gubi Pan towar.
- A ja po raz kolejny Panu odpowiadam, że jest gołoledź a ja jeżdżę piaskarką.


Teść chce wyrzucić teściową przez balkon. Sąsiad krzyczy:
- Panie, zabijesz pan człowieka!
- To odsuń się pan!


Na pogrzebie teściowej kolega pyta się zięcia zmarłej:
- Na co umarła twoja teściowa?
- Zatruła się grzybami.
- A dlaczego ma zęby wybite
- Bo żreć nie chciała jędza!


Psycholog spotyka na klatce schodowej sąsiada. Ten mówi:
- Dzień dobry.
Psycholog myśli:
- Co Pan chciał przez to powiedzieć?


W szpitalu psychiatrycznym z powodu braku miejsc lekarze postanowili wypuścić jednego z trzech pacjentów, najbardziej normalnego. Postanowili zrobić im sprawdzian. Posadzili wszystkich trzech przy pustym basenie, dali wędki i kazali łowić ryby. Po kilku godzinach podchodzą do pierwszego.
- I jak? Biorą?
- Słabo, mam kilka płotek, leszczyków...
Lekarze popatrzyli, zgodnie stwierdzili że świr i poszli do drugiego, pytając o to samo.
- O panowie ale mi się szczupak spiął na spinning! Ze 4 kilo miał
Lekarze ze zwątpieniem podeszli do trzeciego i spytali, czy biorą.
- Nic nie bierze. - usłyszeli.
Spojrzeli na siebie, pomyśleli, że normalny jakiś. Jednak dla pewności postanowili powtórzyć test. Po tygodniu znowu posadzili pacjentów przy basenie. Podeszli do pierwszego.
- Płotki biorą, małe leszcze też.
Podeszli do drugiego.
- Znowu mi się szczupak spiął, ale taaaaaaki był!
Podchodzą do trzeciego i słyszą:
- Nie, nic nie bierze.
Pewni wypuścili trzeciego pacjenta. Ten stojąc już przed bramą odwraca się i mówi do siebie:
- Debile, myśleli że im taką miejscówkę zdradzę!


Dwóch wariatów ucieka z domu wariatów. Jeden mówi do drugiego:
- Ja wracam po latarkę a ty przystaw drabinę do bramy.
- Dobra, tylko szybko wracaj, żeby nas nie nakryli.
Tamten wraca po chwili i pyta:
- No i co? Ustawiłeś drabinę?
- Niestety stary, nie ma do czego przystawić drabiny... brama jest otwarta.


Uciekł głupi z domu wariatów i mówi se: "pojadę do Krakowa, tam nie nikt nie zna". Podchodzi do kasy i mówi:
- Jeden bilet do Krakowa.
- Normalny?
- Nie, pierdolnięty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Śro 22:38, 01 Mar 2006    Temat postu:

Przepraszam z góry za mój wulgarny jezor-ozor... Wybaczcie ale nie kciało mi sie gwiazdek robic:) pOOzdro

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kalul123
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prudnik

PostWysłany: Śro 22:46, 01 Mar 2006    Temat postu:

ok wyjatkowa sytuacja ale nastepnym razem za przeklenstwo bedzie ostrzezenie (to dotyczy kazdego) Exclamation Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimka
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prudnik

PostWysłany: Śro 22:59, 01 Mar 2006    Temat postu:

Kalul...Jakis ty groźny... Zaczynam się bać <boję się, cykam, sram w majty> LOL

Gothiclady wyfajniaste kawały :] Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kalul123
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prudnik

PostWysłany: Czw 17:09, 02 Mar 2006    Temat postu:

Very Happy Very Happy ciesze sie ze czujesz respekt Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gothiclady
Prokurator
Prokurator



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Czw 22:22, 02 Mar 2006    Temat postu:

Kalul123 dlatego przeprosiłam:D... No ale cóz taka moja natura ... Musisz mi wybaczyc.... Wiem że powinnam dostac ostrzeżenie... Sama na takie rzeczy byłam wyczulona jak miałam fora swego hehehe... Ale sie juz chyba odczuliłam... I popieram Mimke boje sie ciebie buhahahahahahahah.... dziekuje za uznanie <ukłon>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siwa
Posterunkowy
Posterunkowy



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prudnik

PostWysłany: Pią 12:09, 03 Mar 2006    Temat postu:

Mąż do żony:
- dawaj mi piwo!!
- a jakie jest magiczne słowo?
- hokus pokus, ty stara k**wo!


sory, ocenzurowałam, kto ma bujną wyobraźnię będzie wiedział co tam napisane Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MIXO-MAX Strona Główna -> Dowcipy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin